Rozdział 86
Jurij nie zadawał pytań Aleksandrowi, wziął go na plecy i pobiegł po schodach.
Ponieważ był młodym i silnym ochroniarzem, dotarli bezpiecznie na dziewiąte piętro w zaledwie kilka minut.
Gdy dotarł na dziewiąte piętro, zadzwonił telefon Alexandra. „Szefie, dom, który chciałeś, żebym pilnował, stanął w płomieniach. Zbyt wielu ludzi pilnuje domu. Nie będę w stanie walczyć ze wszystkimi, więc nie poszedłem tam, ale już złożyłem raport. Co powinienem zrobić dalej?”