Rozdział 302
Theo się uśmiechnął. „Nie planowałem pozwolić ci iść i pomóc jej oczyścić jej imię”.
Ziewnął i odwrócił się, by usiąść na sofie. Spojrzał spokojnie na Elarę. „Właśnie zadzwoniłaś, żeby porozmawiać o problemie Nataszy i Josepha. Poszedłem do nich, żeby się rozejrzeć. Początkowo chciałem im pomóc, według tego, co mówisz, w znalezieniu lepszego miejsca do zamieszkania w imię dobroczynności. Zgadnij, co zobaczyłem?”
Elara zmarszczyła brwi. Przestała robić to, co robiła i spojrzała na Theo.