Rozdział 152
Zaszedłem mu drogę, blokując mu drogę.
Na moment jego oczy nieznacznie się zwęziły, po czym powrócił jego przesadnie przyjazny wyraz twarzy.
„Wybacz jej, panie” – powiedziałem. „Zajmie jej trochę czasu, zanim przekona się do obcego”.
Zaszedłem mu drogę, blokując mu drogę.
Na moment jego oczy nieznacznie się zwęziły, po czym powrócił jego przesadnie przyjazny wyraz twarzy.
„Wybacz jej, panie” – powiedziałem. „Zajmie jej trochę czasu, zanim przekona się do obcego”.