Rozdział 487 Czy kiedykolwiek mi zaufałeś?
Scarlet nie wiedziała, jak odpowiedzieć. Zamieszanie ciążyło jej na sercu.
Jeśli miała być szczera, chciała przyjąć jego ofertę od razu. Ale część jej mówiła jej, żeby się powstrzymała.
„Lepiej będzie, jeśli poczekamy jeszcze trzy miesiące. W końcu mamy sześciomiesięczną umowę”. Opuściła wzrok, jej głos złagodniał. „Wiem, że Marlon zrobił tyle złego, nawet tobie. Ale... Jeszcze jest czas. Jeszcze nie stracił.