Rozdział 295 Musisz być posłuszny
Scarlet była bez tchu i czuła, że jej klatka piersiowa paliła się coraz bardziej. Dusiła się i czuła, jak życie powoli ją opuszcza.
Powoli traciła przytomność. Nie widziała wyraźnie ludzi wokół siebie, ani nie słyszała, co mówiła Violeta. Wydawało jej się, że ludzie wokół niej płakali. Czy to dlatego, że ona miała umrzeć?
Właśnie kiedy Scarlet myślała, że na pewno umrze, Marlon nagle wrócił. Podszedł i odepchnął Violetę.