Rozdział 231 On potrzebuje matki
W ciągu czterech lat Scarlet stała się delikatniejsza, pełna wdzięku i piękna. Wyglądała dojrzalej i wydawała się wyższa. Miała w sobie delikatną, nieziemską aurę, która sprawiała, że ludzie czuli się komfortowo w jej towarzystwie.
I jak zawsze była miła, prosta i niewinna. Była kimś, kto nie chciał utrudniać ludziom życia.
W jej czystych oczach pojawił się delikatny uśmiech, a w ich oczach pojawiło się zrozumienie.