Rozdział 989 Nie jestem ci już nic winien
Zgodnie z obyczajami ich rodzinnego miasta, panna młoda musiała rano opuścić dom. Jechała samochodem z posagiem, przy dźwiękach muzyki, do domu pana młodego.
Oczywiście Dżasmina nie miała żadnego posagu.
Nie miała żadnych urządzeń elektrycznych, tylko kilka podniszczonych kołder.