Rozdział 697 Jesteśmy równi
Biorąc paragon od Ballarda, Bettina podeszła do sprzedawcy i wymieniła paragon na spakowaną torbę. Następnie wróciła do Wendy i podała jej torbę. „Wendy, to dla ciebie”.
„Czy ona naprawdę chce mi dać tę torbę? Zachowuje się tak swobodnie, jakby torba warta miliony nie była warta nawet wzmianki” – pomyślała Wendy z dezaprobatą. „Czy tak bogaci ludzie trwonią swoje pieniądze?”
„Wendy?” Bettina zawołała ponownie, gdy w odpowiedzi usłyszała jedynie ciszę.