Rozdział 624 Idź do piekła
Nic nie wydawało się zmieniać w kolejnych dniach. Wendy wróciła do swojej normalnej rutyny pracy i snu.
Przychodziła do studia wcześnie rano i wychodziła dopiero o dziewiątej wieczorem. Zazwyczaj kładła się spać zaraz po powrocie do domu, tak wyczerpana, że nie miała nawet czasu, żeby porozmawiać z Ryanem.
Dziesięć dni minęło błyskawicznie.