Rozdział 617 To Ty
„Co się wtedy stało?” zapytał Ryan.
Karl nie zauważył wyrazu twarzy Ryana. „Wendy była miła od dziecka. Uratowała tego nastolatka. Byliśmy przerażeni. Babcia Wendy była tak zmartwiona, gdy dowiedziała się, że źli faceci szukają chłopca, i poprosiła nas o pomoc. Zabrałem chłopca w miejsce, w którym mógł się ukryć. Na szczęście, pomimo poważnych obrażeń, chłopiec zachował spokój i cały czas mówił o zrobieniu telefonu. Telefony można było kupić tylko na rynku w tamtym czasie. Ale my żadnego nie mieliśmy. W mieście był tylko jeden telefon, więc zabrałem go tam”.
Ręka Ryana trzymająca szklankę lekko drżała. Nie odważył się o tym dokładnie pomyśleć. Jak mógł być taki zbieg okoliczności?