Rozdział 507 Poczekajmy i zobaczmy
Josie podeszła i zatrzymała Wendy. „Wendy, niedoceniłam cię. Już wszystko zaplanowałaś, prawda? Wiem, że to część twojego planu. Od jednonocnej przygody z Ryanem na ślubie pięć lat temu, po ciążę i urodzenie jego dzieci... Masz wszystko w garści. Jesteś taka intrygantka. Oddałaś nam nawet jedno ze swoich dzieci, żeby pewnego dnia móc wykorzystać je jako przynętę i zostać żoną Ryana. Mam rację?”
„Jak pomysłowe” – pomyślała Wendy. Nie mogła powstrzymać myśli, że Josie powinna zostać pisarką, aby wykorzystać swoją wyobraźnię.
Wendy nie miała nastroju, żeby się z nią kłócić. Ponieważ Josie była głęboko przekonana, że jest manipulatorką, nie było sensu się bronić. To byłaby tylko strata czasu.