Rozdział 118: Wyrwanie się z rutyny
'' Co do cholery!'' Wendy krzyknęła na cały głos i wybiegła z willi.
Była tak zawstydzona, że zakryła twarz, gdy biegła.
Było jej zbyt wstyd, żeby tam pozostać dłużej.
'' Co do cholery!'' Wendy krzyknęła na cały głos i wybiegła z willi.
Była tak zawstydzona, że zakryła twarz, gdy biegła.
Było jej zbyt wstyd, żeby tam pozostać dłużej.