Rozdział 1135 Eksplozja
Czas płynął powoli.
Wendy wcale nie była senna. Opierając się o szybę samochodu, jej oczy były przyklejone do góry.
Jednak ciemność ogarnęła górę. Wiatr wył. Nie mogła nic zobaczyć.
Czas płynął powoli.
Wendy wcale nie była senna. Opierając się o szybę samochodu, jej oczy były przyklejone do góry.
Jednak ciemność ogarnęła górę. Wiatr wył. Nie mogła nic zobaczyć.