Rozdział 358 Mój interesujący kolega
Punkt widzenia Caleba:
„Kto to?” Mój ojciec prychnął, wyraźnie zirytowany przerwą. „Uczę Caleba lekcji i nie mam ani chwili, żeby otworzyć drzwi”.
Uporczywe pukanie na chwilę ustało.
Punkt widzenia Caleba:
„Kto to?” Mój ojciec prychnął, wyraźnie zirytowany przerwą. „Uczę Caleba lekcji i nie mam ani chwili, żeby otworzyć drzwi”.
Uporczywe pukanie na chwilę ustało.