Rozdział 564 Lisy są kiepskie w ukrywaniu ogonów (część druga)
„Klan Bu?” Harper był całkowicie zaskoczony. Wielu urzędników było uczniami Franklina, więc pomysł połączenia Francisa z klanem Bu wydawał się zbyt śmiałym posunięciem. W co, u licha, mógł grać cesarz? Czy chciał stworzyć nowego następcę tronu?
Zauważywszy zdziwienie Harper, Matthew wyjaśnił jej łagodnie: „Klan Bu nie zaprzyjaźni się z żadnym księciem. Jego Wysokość doskonale o tym wie. Jedynym celem jego działania jest wprowadzenie Franciszka w błąd, by myślał, że Jego Wysokość ma o nim wysokie mniemanie. Ma to również dodatkową korzyść w postaci niepokoju u Felixa”.
„Co za podstępny spisek!” Harper nigdy nie miała dobrego zdania o cesarzu, a teraz była jeszcze bardziej niezadowolona, widząc, jak spiskuje przeciwko Franciszkowi. „Nawet okrutne tygrysy nie zjadają własnego potomstwa. Ale monarchowie są bez serca. Jest w nich bardzo mało miłości. Po prostu nie potrafią zbudować żadnej synowskiej miłości, nawet między ojcem a synem, czy mężem a żoną”.