Rozdział 557 Życie i śmierć innych
Strażnik spojrzał na mężczyznę w średnim wieku, a ten poczuł, że nie ma czasu do stracenia, gdyż jego pan oddychał coraz szybciej. Zacisnął zęby i postanowił spróbować. „Proszę pana”.
Harper podał sztylet jednemu ze strażników. „Weź go, proszę. Moja pani mi go dała. Jeśli go zgubię, jej furia będzie straszna”.
„Proszę być spokojnym, panie.”