rozdział-262
Potrząsnął głową. „Szczerze mówiąc, nienawidziłem myśli, że Mal będzie moją partnerką. Walczyłem z tym, ale nigdy nie mogłem się zmusić, żeby ją odrzucić. Ciągle się pojawiała, upewniając się, że nie piję. Nawet kiedy kazałem jej się odpieprzyć, wracała. Potem łapałem się na tym, że ją obserwuję. Widzę jej drzwi wejściowe z okna w kuchni i robi to samo każdego wieczoru. Siedzi na zewnątrz z kubkiem herbaty i patrzy”.
Teraz zrozumiałem, co Mallory miała na myśli, kiedy powiedziała, że lubi oglądać.
„Kiedy kilka nocy temu nie podążała za swoją zwykłą rutyną, podążyłem za jej zapachem do lasu. Usłyszałem jej połączenie, które nie miało być dla mnie i poczułem, jak moje serce wypada mi z tyłka, gdy zdałem sobie sprawę, że jest w niebezpieczeństwie”.