Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 301 Chcę Go Zobaczyć
  2. Rozdział 302 Ucieczka w środku nocy
  3. Rozdział 303 Pozwól mi cię kochać
  4. Rozdział 304 Umarł, żeby ją uratować
  5. Rozdział 305 Czy będziesz ze mną?
  6. Rozdział 306 Nadal nie było żadnych wieści o niej
  7. Rozdział 307 Nie jesteś ojcem dziecka
  8. Rozdział 308 Nadal za nim tęsknisz
  9. Rozdział 309 Jeśli moje dziecko umrze, ja umrę razem z nim
  10. Rozdział 310 Aleksandra
  11. Rozdział 311 Trzy lata później
  12. Rozdział 312 Powrót
  13. Rozdział 313 W końcu przemówiła
  14. Rozdział 314 Aleksandra zaginęła
  15. Rozdział 315 Czy Aleksandra była jego córką
  16. Rozdział 316 Nadal żyjesz
  17. Rozdział 317 Oboje cię potrzebujemy
  18. Rozdział 318 Byłaby bardzo szczęśliwa w jego towarzystwie
  19. Rozdział 319 Ona bardzo nienawidziła tej kobiety
  20. Rozdział 320 Czy możemy się spotkać?
  21. Rozdział 321 Utrudniaj życie Ayli
  22. Rozdział 322 Dlaczego jej nie zabierzesz z powrotem
  23. Rozdział 323 Nie masz już szans
  24. Rozdział 324 Kłopoty językowe Aleksandry
  25. Rozdział 325 Blizna na klatce piersiowej
  26. Rozdział 326 Czuję się jak słodki sen
  27. Rozdział 327 Zobacz przez ich umysły
  28. Rozdział 328 Chciał chronić jej szczęście
  29. Rozdział 329 Prawda
  30. Rozdział 330 Była tylko pionkiem
  31. Rozdział 331 Nic nie może się równać z Lalą
  32. Rozdział 332 Stajesz się coraz bardziej zazdrosny
  33. Rozdział 333 Istotne czy nieistotne
  34. Rozdział 334 Bał się ją stracić
  35. Rozdział 335 Czego wcześniej nie zauważył
  36. Rozdział 336 Wezwanie Yareli
  37. Rozdział 337 Nie chciałem stracić I
  38. Rozdział 338 Czy myślisz, że mogę być twoją córką?
  39. Rozdział 339 Nie chcę pieniędzy, chcę ciebie
  40. Rozdział 340 Nie był już tym samym człowiekiem, którym był kiedyś
  41. Rozdział 341 Jej biologiczni rodzice
  42. Rozdział 342 To nie był wypadek
  43. Rozdział 343 Ona nie może mnie zrekompensować
  44. Rozdział 344 Daj córce wszystko
  45. Rozdział 345 To ty powinieneś umrzeć
  46. Rozdział 346 Jak mogła zdobyć wszystko
  47. Rozdział 347 Mieć dzień dla siebie
  48. Rozdział 348 Będę z Tobą, jeśli mnie potrzebujesz
  49. Rozdział 349 Nie chciała, żeby jej przeszkadzano
  50. Rozdział 350 Uwięziony w małżeństwie

Rozdział 4 Kompromis

Ayla przebrała się i wyszła z łazienki. Brian czekał na zewnątrz. Rzucił na nią szybkie spojrzenie, zaciskając szczęki. Bez słowa odwrócił się i wybiegł. Posłusznie poszła za nim.

Najbardziej niezręczna była podróż samochodem. Powietrze w srebrnym Bentleyu było tak napięte, że Ayla mogła jedynie wyglądać przez okno i modlić się, aby to się wkrótce skończyło.

Czuła jakby temperatura powietrza zawsze spadała, gdy była w pobliżu Briana, przez co przechodziły ją dreszcze.

Jazda samochodem przebiegała przeważnie w ciszy. Godzinę później dotarli do luksusowej willi Briana. Elegancka willa miała wykwintny układ, na który mógł sobie pozwolić tylko Brian.

Samochód wjechał do garażu i zatrzymał się. Brian wysiadł z samochodu i rozkazał jej gorzkim tonem: „Wyjdź!”

Rodzina Woodsenów również posiadała willę, ale była ona nieporównywalna z willą Briana. Nieśmiało poszła za Brianem, ostrożnie stawiając każdy krok.

„Panie, wróciłeś”. Lokaj Ruben przywitał ich i spojrzał na piękną kobietę za Brianem, ale nic nie powiedział.

Brian poszedł od razu do salonu i usiadł na sofie. Za chwilę wyszła Maria i podała mu kawę w delikatnej i drogiej filiżance. „Proszę pana, oto kawa”. W tym czasie Brian miał zwyczaj pić kawę .

Brian poczuł mocny zapach kawy, przygotowanej z najwyższej klasy jamajskich ziaren kawy. Ta była jego ulubioną.

Tymczasem Ayla stała niespokojnie z boku. Poważna atmosfera panująca w willi po raz kolejny przypomniała jej, że nie powinna tu być. Ale faktem było, że ona też nie mogła uciec.

Nagle filiżanka z kawą upadła na ziemię i rozbiła się z hukiem na kawałki. "Panie!" wykrzyknęła Maria i natychmiast poszła posprzątać bałagan, ale zatrzymała się w połowie, gdy Brian podniósł swoją rękę.

„Ty, chodź tu i posprzątaj to!” – Wskazał na Aylę i rozkazał okrutnie.

Ayla była przez chwilę oszołomiona. Spojrzała na niego oszołomiona.

„Coś nie tak, panno Woodsen? Och, myślę, że teraz powinna być pani Clark. Nie słyszałaś mnie? A może chcesz mi się przeciwstawić?” – Zapytał sarkastycznie Brian.

Ayla zamrugała i odwróciła wzrok. Nie miało dla niego znaczenia, czy ona nie chciała tego zrobić, i tak by ją do tego zmusił. Poza tym robiła już takie rzeczy w rodzinie Woodsenów.

Dla niej było to łatwe zadanie.

Ayla spokojnie pochyliła się, zebrała kawałki jeden po drugim i wrzuciła je do kosza. Maria dała jej ściereczkę do kurzu, której używała do czyszczenia podłogi po zebraniu kawałków.

Jej wzrok padł na plamy kawy na jego butach. Ostrożnie wytarła je chusteczką, bojąc się, że może ją kopnąć, jeśli nie spodoba mu się to zachowanie.

Jednak jej ostrożność nie przeszkodziła mu w pogardzeniu nią. Kobiety, której nienawidził najbardziej, nie okazałby litości.

Jednakże, Brian nie mógł zrozumieć, dlaczego Arlene poszła na taki kompromis. Nigdy nie oczekiwał, że będzie mu posłuszna bez kwestionowania czegokolwiek.

Nagle cofnął stopy, lekko niepewny, jak powinien zareagować. Ayla spojrzała na niego, na wpół przestraszona, na wpół zdezorientowana. Czy to było coś, co zrobiła? Czy on nie był zadowolony?

Brian pochylił się do przodu i mocno złapał ją za brodę. „Od teraz będziesz tu siedzieć i nie będziesz robić żadnego zamieszania. Nie wolno ci wychodzić bez mojego pozwolenia. Poza tym będziesz musiała zająć się wszystkim tutaj. Chcę, żeby to miejsce pozostało kryształowo czyste. Czy mnie zrozumiano?” Zapytał autorytatywnym tonem.

Zrozumiała, że chciał, aby mieszkała tu jako służąca, a nie pani Clark.

„Tak.” Ayla skinęła głową.

„Grzeczna dziewczynka!” Potwierdził jej odpowiedź, po czym wstał i odszedł.

„Zaczekaj...Zaczekaj.” Widząc, że zamierza odejść, Ayla zatrzymała go w pośpiechu.

Brian odwrócił się w jej stronę. „Jeśli będziesz czegoś potrzebować, po prostu zapytaj Rubena lub Marię”. Nie chciał już z nią rozmawiać.

„Nie! To nie tak”. Ayla sięgnęła po jego dłoń i uścisnęła ją z wahaniem, po czym powiedziała: „Jestem gotowa zrobić wszystko, o co mnie poprosisz, ale chcę iść na studia”.

– Ona chce iść na studia? Brian był zaskoczony. „Chcesz iść na studia? Nie mówisz tego poważnie, prawda?

Byłaś Arlene Woodsen, teraz pani Clark. Możesz dostać, co chcesz. Dlaczego miałabyś iść na studia? Poza tym, o ile wiem nigdy nie byłaś dobrą uczennicą.” Parsknął.

Ayla nie wiedziała, co powiedzieć. Arlene mogła nigdy o nic nie dbać, ale Ayla była inna. Chciała być niezależna. Miała swoje własne marzenie.

– "Nie przeszkadzaj mi już!" Odepchnął ją, odwrócił się i odszedł.

„Panie Clark”. Ayla jednak nie poddała się tak łatwo. Chciała za nim pójść, ale zatrzymała ją Maria. „Nie możesz wejść na górę! Nie możesz wejść na drugie piętro bez pozwolenia!”

„Jak to jest?” Mogła zrobić wszystko, o co prosił, chciała tylko kontynuować naukę w college'u. Dostanie się na studia wymagało wiele wysiłku. Przez całe wakacje pracowała, aby zarobić na opłaty za kurs. Nie zamierzała tak łatwo się poddać.

Pobiegła na górę, kiedy Maria była trochę rozproszona. Gdy wtargnęła do pokoju Briana, Brian krzyknął głośno, skrajnie wściekły: „Kto pozwolił ci wejść na górę?”

Ayla wzdrygnęła się i uświadomiła sobie, że zachowała się lekkomyślnie. Nie powinna była przychodzić na górę bez jego pozwolenia.

„Wyjdź!” Widząc, że Ayla wciąż stoi w drzwiach, Brian znowu ryknął.

Ayla ponownie wzdrygnęła się, słysząc intensywność jego wypowiedzi. Szybko spuściła wzrok i nie miała odwagi ponownie na niego spojrzeć. Chciała po prostu uciec i ukryć się przed nim.

تم النسخ بنجاح!