Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 601 Sposób, w jaki chronił Aylę
  2. Rozdział 602 Czas na wyzwanie twarzą w twarz
  3. Rozdział 603 Nie pomogłeś mi wygrać
  4. Rozdział 604 Nie rób krzywdy dziecku
  5. Rozdział 605 Czy on naprawdę to miał na myśli?
  6. Rozdział 606 On dbałby o dziecko
  7. Rozdział 607 Włóż wszystkie jajka do jednego koszyka
  8. Rozdział 608 Czy Ty też myślisz, że jestem dobrym człowiekiem?
  9. Rozdział 609 Nie zadzieraj ze mną więcej
  10. Rozdział 610 Stawmy czoła razem
  11. Rozdział 611 Nie pozwól, aby cokolwiek stało się tobie i dziecku
  12. Rozdział 612 Jak zagrozić Brianowi
  13. Rozdział 613 Mogę zapłacić za Ciebie każdą cenę
  14. Rozdział 614 Została porwana
  15. Rozdział 615 Co jeśli umrę
  16. Rozdział 616 Umrzyj z Aleksandrą
  17. Rozdział 617 Aby uzyskać przebaczenie przez śmierć
  18. Rozdział 618 To była jej własna decyzja
  19. Rozdział 619 Stawić czoła rzeczywistości
  20. Rozdział 620 Nie żałuj sobie
  21. Rozdział 621 Udowodnił swoimi czynami, że jej pragnął
  22. Rozdział 622 Potrzeba czasu, aby wybaczyć
  23. Rozdział 623 Ona była jego odpowiedzialnością
  24. Rozdział 624 Czy sprowadzasz do domu innego mężczyznę?
  25. Rozdział 625 Wszystko ci jestem winien
  26. Rozdział 626 Kompromis dla siebie nawzajem
  27. Rozdział 627 Widząc przez jej umysł
  28. Rozdział 628 Tym razem chciała wygrać
  29. Rozdział 629 Doceniaj coś trudnego do zdobycia
  30. Rozdział 630 Bądź bardziej romantyczny w związku
  31. Rozdział 631 Czy byłeś szczęśliwy beze mnie?
  32. Rozdział 632 To nie był sen
  33. Rozdział 633 Oddana miłość mężczyzn
  34. Rozdział 634 Nie rób zamieszania przy tacie
  35. Rozdział 635 Nie chciała się kłócić z Molly
  36. Rozdział 636 Postawa Molly trochę się zmieniła
  37. Rozdział 637 Mógłby jej dać dom
  38. Rozdział 638 Daj mu pocałunek
  39. Rozdział 639 Na kogo była zła
  40. Rozdział 640 Jej usposobienie wobec niego
  41. Rozdział 641 Naprawdę chciał ją uszczęśliwić
  42. Rozdział 642 Martwiła się z jakiegoś powodu
  43. Rozdział 643 Czy była zbyt zmęczona, żeby wstać?
  44. Rozdział 644 Nie potrzebowała litości ani współczucia
  45. Rozdział 645 Nie chciała przegapić tej okazji
  46. Rozdział 646 Został otruty
  47. Rozdział 647 Twoje ciało czy twoje życie
  48. Rozdział 648 Jeśli śmierć była ulgą
  49. Rozdział 649 Zostaw wyjście
  50. Rozdział 650 On zrobiłby dla niej wszystko

Rozdział 4 Kompromis

Ayla przebrała się i wyszła z łazienki. Brian czekał na zewnątrz. Rzucił na nią szybkie spojrzenie, zaciskając szczęki. Bez słowa odwrócił się i wybiegł. Posłusznie poszła za nim.

Najbardziej niezręczna była podróż samochodem. Powietrze w srebrnym Bentleyu było tak napięte, że Ayla mogła jedynie wyglądać przez okno i modlić się, aby to się wkrótce skończyło.

Czuła jakby temperatura powietrza zawsze spadała, gdy była w pobliżu Briana, przez co przechodziły ją dreszcze.

Jazda samochodem przebiegała przeważnie w ciszy. Godzinę później dotarli do luksusowej willi Briana. Elegancka willa miała wykwintny układ, na który mógł sobie pozwolić tylko Brian.

Samochód wjechał do garażu i zatrzymał się. Brian wysiadł z samochodu i rozkazał jej gorzkim tonem: „Wyjdź!”

Rodzina Woodsenów również posiadała willę, ale była ona nieporównywalna z willą Briana. Nieśmiało poszła za Brianem, ostrożnie stawiając każdy krok.

„Panie, wróciłeś”. Lokaj Ruben przywitał ich i spojrzał na piękną kobietę za Brianem, ale nic nie powiedział.

Brian poszedł od razu do salonu i usiadł na sofie. Za chwilę wyszła Maria i podała mu kawę w delikatnej i drogiej filiżance. „Proszę pana, oto kawa”. W tym czasie Brian miał zwyczaj pić kawę .

Brian poczuł mocny zapach kawy, przygotowanej z najwyższej klasy jamajskich ziaren kawy. Ta była jego ulubioną.

Tymczasem Ayla stała niespokojnie z boku. Poważna atmosfera panująca w willi po raz kolejny przypomniała jej, że nie powinna tu być. Ale faktem było, że ona też nie mogła uciec.

Nagle filiżanka z kawą upadła na ziemię i rozbiła się z hukiem na kawałki. "Panie!" wykrzyknęła Maria i natychmiast poszła posprzątać bałagan, ale zatrzymała się w połowie, gdy Brian podniósł swoją rękę.

„Ty, chodź tu i posprzątaj to!” – Wskazał na Aylę i rozkazał okrutnie.

Ayla była przez chwilę oszołomiona. Spojrzała na niego oszołomiona.

„Coś nie tak, panno Woodsen? Och, myślę, że teraz powinna być pani Clark. Nie słyszałaś mnie? A może chcesz mi się przeciwstawić?” – Zapytał sarkastycznie Brian.

Ayla zamrugała i odwróciła wzrok. Nie miało dla niego znaczenia, czy ona nie chciała tego zrobić, i tak by ją do tego zmusił. Poza tym robiła już takie rzeczy w rodzinie Woodsenów.

Dla niej było to łatwe zadanie.

Ayla spokojnie pochyliła się, zebrała kawałki jeden po drugim i wrzuciła je do kosza. Maria dała jej ściereczkę do kurzu, której używała do czyszczenia podłogi po zebraniu kawałków.

Jej wzrok padł na plamy kawy na jego butach. Ostrożnie wytarła je chusteczką, bojąc się, że może ją kopnąć, jeśli nie spodoba mu się to zachowanie.

Jednak jej ostrożność nie przeszkodziła mu w pogardzeniu nią. Kobiety, której nienawidził najbardziej, nie okazałby litości.

Jednakże, Brian nie mógł zrozumieć, dlaczego Arlene poszła na taki kompromis. Nigdy nie oczekiwał, że będzie mu posłuszna bez kwestionowania czegokolwiek.

Nagle cofnął stopy, lekko niepewny, jak powinien zareagować. Ayla spojrzała na niego, na wpół przestraszona, na wpół zdezorientowana. Czy to było coś, co zrobiła? Czy on nie był zadowolony?

Brian pochylił się do przodu i mocno złapał ją za brodę. „Od teraz będziesz tu siedzieć i nie będziesz robić żadnego zamieszania. Nie wolno ci wychodzić bez mojego pozwolenia. Poza tym będziesz musiała zająć się wszystkim tutaj. Chcę, żeby to miejsce pozostało kryształowo czyste. Czy mnie zrozumiano?” Zapytał autorytatywnym tonem.

Zrozumiała, że chciał, aby mieszkała tu jako służąca, a nie pani Clark.

„Tak.” Ayla skinęła głową.

„Grzeczna dziewczynka!” Potwierdził jej odpowiedź, po czym wstał i odszedł.

„Zaczekaj...Zaczekaj.” Widząc, że zamierza odejść, Ayla zatrzymała go w pośpiechu.

Brian odwrócił się w jej stronę. „Jeśli będziesz czegoś potrzebować, po prostu zapytaj Rubena lub Marię”. Nie chciał już z nią rozmawiać.

„Nie! To nie tak”. Ayla sięgnęła po jego dłoń i uścisnęła ją z wahaniem, po czym powiedziała: „Jestem gotowa zrobić wszystko, o co mnie poprosisz, ale chcę iść na studia”.

– Ona chce iść na studia? Brian był zaskoczony. „Chcesz iść na studia? Nie mówisz tego poważnie, prawda?

Byłaś Arlene Woodsen, teraz pani Clark. Możesz dostać, co chcesz. Dlaczego miałabyś iść na studia? Poza tym, o ile wiem nigdy nie byłaś dobrą uczennicą.” Parsknął.

Ayla nie wiedziała, co powiedzieć. Arlene mogła nigdy o nic nie dbać, ale Ayla była inna. Chciała być niezależna. Miała swoje własne marzenie.

– "Nie przeszkadzaj mi już!" Odepchnął ją, odwrócił się i odszedł.

„Panie Clark”. Ayla jednak nie poddała się tak łatwo. Chciała za nim pójść, ale zatrzymała ją Maria. „Nie możesz wejść na górę! Nie możesz wejść na drugie piętro bez pozwolenia!”

„Jak to jest?” Mogła zrobić wszystko, o co prosił, chciała tylko kontynuować naukę w college'u. Dostanie się na studia wymagało wiele wysiłku. Przez całe wakacje pracowała, aby zarobić na opłaty za kurs. Nie zamierzała tak łatwo się poddać.

Pobiegła na górę, kiedy Maria była trochę rozproszona. Gdy wtargnęła do pokoju Briana, Brian krzyknął głośno, skrajnie wściekły: „Kto pozwolił ci wejść na górę?”

Ayla wzdrygnęła się i uświadomiła sobie, że zachowała się lekkomyślnie. Nie powinna była przychodzić na górę bez jego pozwolenia.

„Wyjdź!” Widząc, że Ayla wciąż stoi w drzwiach, Brian znowu ryknął.

Ayla ponownie wzdrygnęła się, słysząc intensywność jego wypowiedzi. Szybko spuściła wzrok i nie miała odwagi ponownie na niego spojrzeć. Chciała po prostu uciec i ukryć się przed nim.

تم النسخ بنجاح!