Rozdział 427 Głośny hałas Echo
Tłum się rozproszył, a Keira wyszła, trzymając Lance'a pod rękę, i uśmiechnęła się szeroko.
Drzwi Pagana zaparkowanego przy wejściu natychmiast się otworzyły. Kierowca, trzymając parasol, ostrożnie podszedł do dwójki i z szacunkiem powiedział:
„Pan Olson, pani Summers. Proszę wejść.”