Rozdział 367 Żonaty
Przyjęcie urodzinowe rozpoczęło się chwilę po wyjściu Carsona.
Z ojcem u boku Susan udała się do środka sali. Sala była półmroczna, a Susan wyglądała jak wspaniała bogini dzięki białemu strumieniowi światła, który padał na nią z góry.
„To wiele znaczy, że przyszedłeś na urodziny mojej córki, więc dziękuję. Dzisiaj moja córka obchodzi dwudzieste szóste urodziny” – zauważył spokojnie James z mikrofonem w ręku. „Jej obecność w moim życiu podsumowuje dwadzieścia sześć lat. Kiedy była niemowlakiem, mogłem ją trzymać na jednej ręce. Spójrz na nią teraz. Teraz przeobraziła się w oszałamiającą młodą damę”.