Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 101 Victor Cooked
  2. Rozdział 102 Prośba, która zakończyła się na złej nucie
  3. Rozdział 103 Pani Maria Sullivan
  4. Rozdział 104 Spotkaj się ponownie z Alicją na Międzynarodowym Festiwalu Jedzenia
  5. Rozdział 105 Alicia zaprosiła Rachel na lunch
  6. Rozdział 106 Sto tysięcy dolarów za aborcję
  7. Rozdział 107 Spotkanie z Rogerem
  8. Rozdział 108 Wujek i ciotka powinni być razem
  9. Rozdział 109 Riley zaginął
  10. Rozdział 110 Wciśnięty w ruch uliczny
  11. Rozdział 111 Nie kładź się spać, Rachel
  12. Rozdział 112 Przebudzenie z koszmaru
  13. Rozdział 113 Nienawidziłem jej Mos
  14. Rozdział 114 Chcę odejść
  15. Rozdział 115 Jej pierwsze badanie prenatalne
  16. Rozdział 116 On nie żyje
  17. Rozdział 117 Ultradźwięki
  18. Rozdział 118 Odyn jest moim jedynym dzieckiem
  19. Rozdział 119 Serce dziecka
  20. Rozdział 120 Alicia wpadła do wody
  21. Rozdział 121 Czy jesteś zły czy zazdrosny?
  22. Rozdział 122 Rachel, padnij na kolana
  23. Rozdział 123 Rzuć uchwytem po ostrzu
  24. Rozdział 124 Poszlaki dotyczące miejsca pobytu Abby
  25. Rozdział 125 Ktoś, kto cię odkupi
  26. Rozdział 126 Znieście go
  27. Rozdział 127 Sklep z artykułami dla dzieci
  28. Rozdział 128 Poza kontrolą
  29. Rozdział 129 Gorszy niż potwór
  30. Rozdział 130 Zadzwoń do niej
  31. Rozdział 131 Umowa z nim
  32. Rozdział 132 Jestem tu, żeby odebrać jego ciało
  33. Rozdział 133 Kogo przekupiłeś
  34. Rozdział 134 On jest niebezpieczny
  35. Rozdział 135 Victor ją pocałował
  36. Rozdział 136 Czujność i rozproszenie Rachel
  37. Rozdział 137 Wybierz, w co wierzyć
  38. Rozdział 138 Czy on składa łóżeczko?
  39. Rozdział 139 Leworęczni
  40. Rozdział 140 Śmieszne
  41. Rozdział 141 Mogę też urodzić Twoje dziecko
  42. Rozdział 142 Zachowałem to dla Ciebie
  43. Rozdział 143 Akcje
  44. Rozdział 144 Zawiadomienie
  45. Rozdział 145 Byli w Apliaria
  46. Rozdział 146 Spotkanie Dyrektorów
  47. Rozdział 147 To było tylko morze
  48. Rozdział 148 Nieporozumienie
  49. Rozdział 149 Zwróć każdy grosz
  50. Rozdział 150 Płać swoimi udziałami

Rozdział 2 Alicja dała jej w kość

„ Tak, daj mi minutę.”

Rachel nie mogła znaleźć żadnych damskich ubrań w szafie. Znajdowały się w niej tylko męskie koszule i czarne garnitury. Sądząc po układzie i wielkości pomieszczenia, to jest ewidentnie sypialnia główna. Oczywiście mężczyzna nigdy nie myślał o niej jako o swojej żonie.

Złapała koszulę i spodnie od garnituru i je założyła. Spodnie były dla niej śmiesznie duże, ciągnęły się po ziemi.

Szybko podwinęła dół spodni i otworzyła drzwi. Stał tam wysoki mężczyzna z pokerową twarzą, trzymając w ręku plik papierów.

„Ivan. Asystent.” Rachel szybko przeszukała swoje wspomnienia i odnalazła imię mężczyzny.

Ivan Chavez podał jej dokumenty i długopis. Jego głos był tak samo niezauważalny dla żadnych emocji, jak i wyraz twarzy, zupełnie jak u robota: „Pan Sullivan poprosił mnie, abym przyniósł pani dokumenty rozwodowe. Po ich podpisaniu może pani opuścić dom. Odprowadzę panią”.

Rachel spojrzała na dokumenty, przypominając sobie, co wcześniej powiedział kamerdyner. Dziś była druga rocznica ślubu Victora i Rachel, a także ostatni dzień ich dwuletniego małżeństwa zaaranżowanego.

Umowa rozwodowa nawet została sporządzona w mniej niż godzinę? Victor musi naprawdę nienawidzić Rachel.

Wzięła umowę i zaczęła przewracać strony, podpisując „Rachel Bennet” starannie, gdziekolwiek było to konieczne. Zajęła to nie dłużej niż 30 sekund, bez żadnego wahania.

„No i masz” – powiedziała Rachel, oddając papiery Ivanowi i klikając długopisem.

Ivan spojrzał na nią ze zdziwieniem, unosząc brwi. Nie spodziewał się, że będzie to takie proste. Kiedy Victor poprosił go o przyniesienie umowy, wyraźnie poinstruował, że jeśli Rachel nie chce, to Ivan musi ją zmusić do podpisania jej za pomocą wszelkich środków przymusu.

„Czy nie przeczytałeś najpierw warunków?” powiedział Ivan, nie sięgając jednak po dokumenty.

Rachel uniosła brwi i odpowiedziała stanowczo: „Nie”.

„Nie jesteś ciekaw, co zyskujesz na tym rozwodzie?” Ivan zmarszczył brwi, czuł się coraz bardziej zdezorientowany.

Rachel podniosła się, żeby na niego spojrzeć, podciągając zbyt luźne spodnie. Błysnęła uśmiechem w stronę Ivana. „Nie ma potrzeby tego czytać. Wiedziałam, że są dwie konsekwencje, które chce zobaczyć. Po pierwsze, że jestem w świecie długów i wkrótce zbankrutuję; a po drugie, że muszę opuścić to małżeństwo bez grosza. Jestem pewna, że Victor już zebrał zespół wyjątkowych prawników. To dla niego nie jest trudne”.

Oczy Ivana pociemniały. Wziął papiery rozwodowe i powiedział: „Pan Sullivan właśnie

żąda, abyś odszedł tak szybko, jak to możliwe, nie zabierając ze sobą żadnego ze swoich aktywów."

„No to podziękuj mu w moim imieniu”. Rachel naprawdę nie przejmowała się tym wcale. To stara Rachel kochała Victora, nie ją.

Groza tego, co się wydarzyło, nadal sprawiała, że czuła się okropnie. Pierwszą rzeczą, jaką zobaczyła, gdy wróciła do życia, było to, że była maltretowana w łóżku przez brutalnego zboczeńca i prawie umarła. Nawet gdyby nie poprosił o rozwód, nie mogła wytrzymać pod jednym dachem z takim terrorystą.

Rachel jest osobą, która ma życie po raz drugi, będzie je jeszcze bardziej cenić, oczywiście zostawi tego rodzaju łajdaka tak daleko, jak tylko będzie mogła.

Wzrok Iwana spoczął na szyi Rachel.

„Czy mam wezwać lekarza?”

Dzięki tak silnemu i mocnemu duszeniu nie musiała sprawdzać, jak bardzo czerwona i opuchnięta będzie jej szyja w tej chwili.

„Nie, dziękuję. Wszystko w porządku.” odpowiedziała, wzruszając ramionami.

„W takim razie pomogę ci spakować rzeczy.” Ton Iwana wrócił do normy: zimny i rzeczowy.

Skinęła głową i boso opuściła sypialnię Victora. Miała długą drogę do przebycia, aby dotrzeć do swojej sypialni. Victor tak bardzo nienawidził Rachel, że nie chciał nawet wpaść na nią na korytarzu, więc jej pokój znajdował się po drugiej stronie wielkiego domu.

Dotarcie tam zajęło jej prawie dwie minuty.

Jej sypialnia pierwotnie była pomieszczeniem gospodarczym, gdy Rachel się wprowadziła, stała się jej sypialnią. Pchnęła drzwi i zręcznie przeszła przez wąskie przejście.

Pokój był naprawdę mały. Znajdowało się w nim tylko łóżko i toaletka, meble były tak blisko siebie, że nie było miejsca, aby swobodnie się poruszać.

Rachel nie miała zbyt wiele bagażu i rzeczy osobistych. Poza kosmetykami porozrzucanymi po całej toaletce i kilkoma ubraniami, nie miała wiele więcej. Przebrała się w swoje własne ubrania i upchnęła resztę rzeczy do walizki.

„Okej, to wszystko. Już wychodzę. Żegnaj, Ivan! Do zobaczenia... lepiej nigdy więcej!” Pomachała do Ivana, nie odwracając się, gdy ciągnęła walizkę, by wyjść z holu.

„Hej, moja droga siostro, dokąd idziesz?” Nagle drzwi windy otworzyły się za Rachel i ostry kobiecy głos ją zatrzymał. Wyszła kobieta w garniturze. Jej wysokie obcasy stuknęły o marmurową podłogę, dźwięk był ostry i zwięzły, idealnie pasował do jej delikatnego, udającego głosu.

Rachel zatrzymała się i odwróciła, żeby spojrzeć na kobietę zbliżającą się do niej.

To Alicja, przyrodnia siostra Rachel i prawdziwa dwulicowa suka.

تم النسخ بنجاح!