Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51 To jest tylko trochę trudne
  2. Rozdział 52 Ile ton gówna zjadłeś w toalecie?
  3. Rozdział 53 Jestem ukochaną Lucasa z dzieciństwa
  4. Rozdział 54 Dlaczego ta kobieta nie jest nią?
  5. Rozdział 55: Czy to musi być Lucas?
  6. Rozdział 56 Tiffany, jesteś taka okrutna!
  7. Rozdział 57 Życzliwość nie powinna być powodem do znęcania się
  8. Rozdział 58 Kogo należy poprosić o rozpatrzenie wniosku o wypłatę?
  9. Rozdział 59 Jestem tutaj, aby cię wesprzeć
  10. Rozdział 60 Tiffany, masz mi coś do powiedzenia?
  11. Rozdział 61 To zależy od wyników Tiffany
  12. Rozdział 62 Robię to, bo cię kocham!
  13. Rozdział 63 Twoja miłość sprawia, że czuję się okropnie
  14. Rozdział 64 Lucas, ja też cię kocham
  15. Rozdział 65: Gryzienie ust jest intensywne
  16. Rozdział 66 Jesteś tak dobry, że czuję, że nie jestem ciebie godny
  17. Rozdział 67 Moja miłość do ciebie nigdy się nie skończy
  18. Rozdział 68 Oczywiście, że muszę jej dać najlepsze wesele na świecie
  19. Rozdział 69 Masz wszystkie ulubione rzeczy Lucasa
  20. Rozdział 70 Płacz i mówienie, że mnie nienawidzisz
  21. Rozdział 71: Nie widziałem cię przez osiem lat, a ty nawet nie możesz już nazywać mnie bratem?
  22. Rozdział 72 Być może Tiffany jest naprawdę jego siostrą
  23. Rozdział 73 Tiffany będzie miała lepszą rodzinę w przyszłości
  24. Rozdział 74 Dziecko mnie właśnie kopało
  25. Rozdział 75 Nawet jeśli chcesz cały świat, zrobię wszystko, żeby ci go dać
  26. Rozdział 76 Czyż nie chcesz iść ze swoim bratem?
  27. Rozdział 77 Sophia, czy masz chłopaka?
  28. Rozdział 78 Czekając na okazję, by ją rozpłakać
  29. Rozdział 79 Lucas, pocałowałeś mnie potajemnie
  30. Rozdział 80 To Tiffany mnie uwiodła
  31. Rozdział 81: Kiedy Lucas mnie rozpieszczał
  32. Rozdział 82 Nie ma potrzeby, nie znam
  33. Rozdział 83 Czy uważasz, że mam w twoich oczach aż tak zły obraz?
  34. Rozdział 84 Lucas, miło cię poznać
  35. Rozdział 85 Słuchaj Tiffany
  36. Rozdział 86 Jak to możliwe, że Tiffany nie jest moją siostrą?
  37. Rozdział 87 Co powinienem zrobić?
  38. Rozdział 88 Sophia, kogo nie lubisz?
  39. Rozdział 89: Nie mogę pozwolić jej wrócić do rodziny Carl
  40. Rozdział 90 Mężczyzna nie będzie miły dla kobiety bez powodu
  41. Rozdział 91 Brzydzę się tobą
  42. Rozdział 92 Jestem twoim najsilniejszym wsparciem
  43. Rozdział 93 Naprawdę myślę, że Tiffany jest moją siostrą
  44. Rozdział 94 Czy to jedyne rozwiązanie?
  45. Rozdział 95 Po porodzie Lucas będzie cię torturował tak bardzo, jak tylko będzie mógł
  46. Rozdział 96 Może pewnego dnia nasza córka do nas wróci
  47. Rozdział 97 Sophia, rzuć mi się w ramiona?
  48. Rozdział 98 Coś stało się mojej żonie!
  49. Rozdział 99 Jak bolesne to musi być dla jego Tiffany
  50. Rozdział 100: Po wypróbowaniu wszystkich metod nadal nie ma żadnych oznak życiowych

Rozdział 1 Czuję się tak źle

Pod ciemną nocą.

Jej ciało było przytrzymywane w ciepłej klatce piersiowej, gorący oddech mężczyzny owiewał jej szyję, a cienkie usta mężczyzny delikatnie muskały jej nos, jakby przepływał przez nie prąd elektryczny i natychmiast rozprzestrzeniał się na jej kończyny i kości.

Tiffany mocno trzymała się wysokiej postaci stojącej przed nią. Jej ciało było zbyt słabe, by ustać.

Jęknęła: „Panie, ratuj mnie”.

W ciemności głębokie, ciemne oczy mężczyzny błysnęły nutą chłodu, lecz nadal mocno ściskał jej smukłą talię. „Czy babcia cię tu przysłała?”

Tiffany nie wiedziała już, co mężczyzna mówił. Jej miękkie ciało wciąż wtulało się w ramiona mężczyzny, by poczuć temperaturę jego ciała, jakby tylko to mogło sprawić, że poczuje się lepiej.

Słaby aromat unosił się wokół czubka jego nosa, fermentując niekontrolowanie w jego ciele. Lucas zmarszczył brwi. Efekt działania leku w jego ciele wydawał się być katalizowany silniej przez ten aromat. Ten oddech...

Jego przystojna twarz była ukryta w ciemności, a jego oczy były przerażająco ponure.

Roześmiał się cicho, ale śmiech był bardzo zimny. W ciemnościach jego ręka delikatnie pogłaskała lekko gorący policzek dziewczyny: „Czego chcesz?”

Małe dłonie dziewczynki mocno zacisnęły się na jego kołnierzyku, a jej delikatny głos brzmiał błagalnie: „Panie, proszę bądź dla mnie delikatny”.

Po chwili.

Ubrania w nieładzie walały się po całej podłodze.

Szlochy dziewczyny zostały całkowicie zagłuszone.

Teraz.

W willi, po usłyszeniu tego, co powiedziała osoba po drugiej stronie telefonu, dziewczyna rozbiła kubek ze złości. Jej twarz, która była delikatnie umalowana, była teraz dzika i okrutna. „Co powiedziałeś? Ta osoba uciekła. Wy, mężczyźni, nie potraficie nawet zadbać o kobietę. Jesteście wszyscy śmieciami!”

Szybko odetchnęła i krzyknęła ze złością: „Natychmiast sprowadź mi Tiffany!”

-

Godzinę temu.

Tiffany w panice wybiegła z pudełka.

Ponieważ wiedziała, że została odurzona.

Osobą, która ją odurzyła, był mężczyzna z brzuchem.

Jego oczy były obrzydliwe, a Tiffany miała wrażenie, że jest jego pożywieniem.

Pobiegła korytarzem oszołomiona i ze złamanym sercem.

jak to?

Dlaczego oni to sobie robią?

Oczywiste jest, że ona już niczego nie chce.

Dlaczego mnie nie puszczają?

Tiffany wpadła w panikę, ponieważ goniło ją kilku mężczyzn.

Gdyby mnie złapał i zgwałcił ten grubas...

Tiffany nawet nie śmiała o tym myśleć.

NIE!

Nie może się tak po prostu poddać!

Tiffany szybko pobiegła do windy i zamknęła drzwi w krytycznym momencie, blokując tym, którzy gonili ją na zewnątrz windy.

Ale wiedziała, że ci, którzy ją pojmali, nie pozwolą jej odejść.

Musiała znaleźć miejsce, w którym mogłaby się ukryć.

Ale dokąd iść?

Gdzie ona może się pozbyć tych ludzi?

Drzwi windy ponownie się otworzyły.

Tiffany wybiegła i po kilku krokach usłyszała głos dochodzący ze schodów: „Do cholery, nie możemy pozwolić tej suce uciec, bo jak inaczej zgłosimy to pannie Yvonne?”

Panna Yvonne ?

Czy Yvonne poprosiła ich , żeby ją gonili?

Tiffany zacisnęła usta i szybko uciekła.

Jednak odgłos kroków nadal przyciągał uwagę ludzi, którzy jąścigali.

"Ona tu jest, nie pozwól jej uciec!"

Kilku mężczyzn dyszało i goniło Tiffany, „Suka, czemu uciekasz? Zatrzymaj się natychmiast, nie uciekniesz!”

Tiffany przygryzła wargę, jej świadomość stawała się coraz bardziej chaotyczna, ale nie mogła przestać, nie mogła się zatrzymać.

Mocno zacisnęła dłonie, próbując się otrzeźwić.

naraz.

Apartament VIP na najwyższym piętrze.

Z windy wyszedł mężczyzna o ponurej twarzy. Był wysoki i szczupły, miał na sobie czarną koszulę, wyraźne i ostre rysy twarzy. Wydawał się być niezadowolony z czegoś, a emocje w jego oczach gwałtownie rosły.

Asystent stojący za nim podszedł i z trudem powiedział: „Panie, tę kobietę przed chwilą wepchnęła starsza pani, więc...”

W oczach Lucasa dostrzegłam bezradność.

„Uważaj następnym razem i nie pozwól, żeby starsza pani znów cię wykorzystała”.

Hayden odetchnął z ulgą. „Tak, proszę pana”.

Po tych słowach zawahał się na moment i rzekł: „Panie, czy mam wezwać dla pana lekarza?”

Ta starsza pani teraz szaleje, bo chce zmusić kogoś do zawarcia małżeństwa.

Zrobiła nawet coś takiego, że podała mężowi narkotyki.

Ale on nie jest w stanie kontrolować tego typu rzeczy.

Lucas: „Nie.”

Może kontrolować ilość podawanego leku.

Hayden otworzył drzwi i mężczyzna wszedł do środka.

Wkrótce.

Z łazienki dobiegał jakiś dźwięk.

Zimna woda spływała mi z głowy, zmywając połowę gorąca z mojego ciała.

Telefon komórkowy obok niego zawibrował kilka razy w nieodpowiednich momentach. Mężczyzna spojrzał i zobaczył wiadomość od drugiej osoby.

Babcia: „Lucas, ty draniu, dlaczego odepchnąłeś dziewczynę, którą ci załatwiłam? Próbujesz mnie wkurzyć na śmierć?”

Lucas spojrzał i odłożył telefon.

Niedługo.

Mężczyzna wyszedł z łazienki, jego ręcznik kąpielowy był luźno zawiązany, odsłaniając duży obszar zimnej białej skóry na piersi. Pozostałe krople wody powoli spływały z jego szyi do wyraźnie zarysowanych mięśni brzucha, a na końcu zapadały się w niejednoznaczną linię syreny.

Nawet po półgodzinnym prysznicu z zimną wodą ciepło w ciele nie zostaje całkowicie wyeliminowane, ale nadal można je ograniczyć.

Lucas od niechcenia otarł krople wody z głowy. W tym momencie ktoś zapukał do drzwi. To byłHayden , który przyniósł jakieś dokumenty.

Hayden odszedł natychmiast po dostarczeniu dokumentów.

Lucas trzymał dokumenty w ręku i zgasiłświatło. Czuł się trochęźle i chciał trochę odpocząć.

Gdy zgasiłam światło i miałam zamiar zamknąć drzwi, drobna postać nagle wcisnęła się przez szparę w drzwiach. W następnej sekundzie dziewczyna przemówiła z niepokojem delikatnym głosem: „Przepraszam, ktoś mnie goni, czy możesz pozwolić mi się na chwilę schować?”

Tiffany pośpiesznie zamknęła drzwi. Wstrzymała oddech, gdy usłyszała szybkie kroki na zewnątrz pokoju. Kilka wściekłych głosów dobiegło zza drzwi: „Do cholery, dokąd ta suka uciekła? Znajdź ją szybko. Jeśli ją znajdziesz, zabiję ją!”

Prawdopodobnie dlatego, że nie mogli znaleźćTiff , kroki grupy ludzi stopniowo stawały się coraz bardziej oddalone.

Tiffany na chwilę się odprężyła, ale gorąco w jej ciele nadal uderzało.

Dopiero wtedy zdała sobie sprawę, że osoba stojąca przed nią to mężczyzna.

„Kim jesteś?”

Mężczyzna mówił chłodno. Tiffany nie widziała wyraźnie jego twarzy, ale wiedziała, że wydawał się zły.

Pośpiesznie powiedziała: „Przepraszam pana, ale już pójdę”.

Ci ludzie prawdopodobnie na razie nie wrócą.

Tiffany miała zamiar otworzyć drzwi i wyjść, ale jej ciało nagle zwiotczało i miała zamiar upaść na ziemię. Poczuła zawroty głowy, a jej ciało było niewygodne i gorące, jakby pilnie czegoś potrzebowała.

To takie dziwne uczucie.

Było to tak dziwne, że z ust Tiffany wydobył się jęk .

Ale Tiffany nie upadła na ziemię. Kiedy jej ciało stało się bezwładne, mężczyzna przed nią nagle złapał ją w pasie i trzymał w ramionach.

Tiffany wciąż czuła specyficzny zapach tego mężczyzny.

Jej oczy stały się niewyraźne. Tak wygodnie było być blisko tego mężczyzny. Tak myślała w swoim sercu i tak działała. Jej delikatny i lekko gorący policzek przycisnął się do nagiej piersi Lucasa, powodując, że ciało mężczyzny gwałtownie zadrżało.

Suchość w ciele, którą dopiero co stłumiono, nagle wzrosła.

Oczy Lucasa zrobiły się czerwone i wyrzucił Tiffany.

Ciało Tiffany uderzyło w panel tylnych drzwi i krzyknęła z bólu, ale ten dźwięk brzmiał jak odgłos kociaka, łaskocząc serce Lucasa i sprawiając, że zrobiło się ono odrętwiałe.

osobliwość!

Jak to mogło się stać?

Właśnie gdy Lucas miał wyrzucić dziewczynę, ta znów się podniosła, zarzucając jej miękkie ramiona na szyję Lucasa, a z jej ust wydobyło się kilka pełnych żalu dźwięków: „Jest tak gorąco, niewygodnie...”.

W ciemnościach Tiffany już odczuwała ogromny ból. Jej ciało zdawało się niekontrolowanie chcieć zbliżyć się do mężczyzny. Chciała więcej, ale nie potrafiła nawet powiedzieć, czego chce. Rozpłakała się: „Panie, czuję się tak niekomfortowo. Czy może mi pan pomóc?”

تم النسخ بنجاح!