Rozdział 102 102
Ryan patrzył na nią przez jakiś czas. Potem, mrugając okiem, pocałował ją w usta.
„W takim razie muszę przyjść.”
Zarumieniła się i opuściła głowę. Ten mężczyzna zawsze tak robił. Pocałował ją, żeby ją zaskoczyć. Nie obchodziło go, gdzie byli, jeśli chciał się pocałować, zrobiłby to.