Rozdział 568
W pokoju hotelowym Amanda i Miles posprzątali dzieci, pomogli im się przebrać i wyprowadzili je z powrotem. Był już wieczór. Wiatr był lekko chłodny, z delikatnym zapachem morza. To było przyjemne uczucie, gdy wiał im w twarze.
Amanda zabrała dzieci na plażę, tak jak im obiecała rano. To było zupełnie inne niż wczoraj, kiedy było tłoczno. Na plaży było bardzo mało ludzi, a całe miejsce wyglądało spokojnie.
Fale łagodnie rozbijały się o brzeg, tworząc spokojną scenerię.