Rozdział 228
„ Nie prosiłem cię o pomoc.”
Po długiej chwili Amanda w końcu przerwała ciszę, ale jej ton nadal brzmiał tak samo odlegle jak zawsze.
Miles lekko zmarszczył brwi, a w jego oczach pojawiło się niezadowolenie. „Naprawdę? Jeśli nie pomogłem ci teraz, jak zamierzałeś wydostać się z tej sytuacji?”