Rozdział 64
Ethan delikatnie rozluźnił uścisk na jej ciele. „Liv, pamiętaj o dzisiejszej karze”.
„ Ethan, błagam cię. Po prostu przyjdź do mnie, jeśli jesteś zły. Nie rób nic rodzinie Rogersów! Hej, rozwiąż mnie. Nie zostawiaj mnie tu samej! Boję się! Ethan, zakręć prysznic. Marznę i nie mogę teraz zachorować…”
Zobaczyła, że wychodzi i usłyszała, jak drzwi zamykają się za nim.