Rozdział 64
Gdy Steven dotarł na parking podziemny Central Group, Patrickowi udało się przecisnąć z Genevieve przez tłum w restauracji.
Patrick złapał powietrze, gdy wsiedli do taksówki. Był bez słowa, gdy tak się stało, mrucząc: „Myślałem, że jesteśmy tam, żeby upokorzyć Queenie! Dlaczego skończyliśmy otoczeni ludźmi? Prezenty Armanda dotarły w złym momencie”.
„ Ludzie są przyciągani do plotek” – odpowiedziała bezradnie Genevieve. Nigdy nie sądziła, że obcy ludzie nadal interesują się jej życiem osobistym po upadku rodziny Rachford.